wtorek, 29 marca 2011

Zaciągnijcie się!



Wspominałem już o tym w poprzedniej notce, ale wypada to powtórzyć, bo chodzi tutaj przecież o Waszą i naszą przyszłość. "16mm" potrzebuje nowych autorów. Napiszcie na maila filmoznawcyuj@interia.pl swoje propozycje, przedstawcie się, załączcie próbne teksty. Czeka na Was smak prawdziwej filmoznawczej przygody. Nie musicie przynosić nam setki nazistowskich skalpów. Wystarczą dobre chęci i odrobina talentu. Nie bądźcie jak Bill Clinton. Zaciągnijcie się


Na razie pismo jest w zawieszeniu, ale nie martwcie się, zaakceptowane przez redaktorów kolejnych działów teksty ukażą się na naszej stronie internetowej, której nie ma, ale wciąż powstaje. P-O-W-S-T-A-J-E. Tak jak w szlagierze zespołu Europe (ale też świetnym coverze Laibach), gdzieś trwa ostateczne odliczanie i wszyscy budzimy się z nadzieją, że to właśnie ten dzień, w którym w Sieci wybuchnie supernowa i zmiecie IMDb, Rotten Tomatoes, Filmweb, Dwutygodnik, a nawet blogi Rogera Eberta i Michała Oleszczyka. Gdzieś w cieniu zapomnianego nawet przez najstarszych mistrzów Jedi księżyca budujemy nową Gwiazdę Śmierci i to Wy możecie być tymi, którzy ubiorą białe hełmy szturmowców.

Po prostu napiszcie do nas maila, bo czujemy się samotni i mamy dość spamu z interii.


pm



piątek, 11 marca 2011

Kampania wiosenna



"Jeśli chcecie wiedzieć, jak będzie wyglądała przyszłość, wyobraźcie sobie wojskowy but stojący na ludzkiej twarzy - na zawsze"

George Orwell


We wtorek mieliśmy zebranie redakcyjne. Czuć było podczas niego, że wielu z nas myślało już o swoich nienarodzonych dzieciach, kredytach na mieszkanie, które już niedługo będzie trzeba wziąść i kolejkach po zasiłek dla bezrobotnych, w których będzie trzeba stanąć. Life is life and time passes by, ale "16mm" będzie istnieć - plan jest taki, że w przyszłości pismo rozdzieli się na wersję papierową i elektroniczną. Ta pierwsza będzie wychodziła nieco rzadziej i będzie zawierać raczej teksty dłuższe i przekrojowe - od razu zaznaczamy, że potrzebni będą autorzy, więc jeśli chcecie naostrzyć pióra na gardłach filmowych grafomanów, to czujcie się zachęcani; Wujek Sam potrzebuje Was. Ta druga będzie aktualizowana nieco częściej i do niej też potrzebujemy rekrutów, którzy zastąpią figurujące w stopce redakcyjnej martwe dusze, czekające właśnie na rozmowę kwalifikacyjną w McDonaldzie. Brzmi to ponuro, ale tylko wrodzona ironia nie pozwala mi uderzyć w patetyczny ton. Jeśli przyszłość ma rzeczywiście mieć postać ubłoconego glana, to my będziemy tymi, którzy będą nosić go na swoich nogach. Na zawsze.

Porzucając na chwilę plany krytycznofilmowej hegemonii, proponujemy coś teraźniejszego: na Splocie ukazał się niedawno tekst Jagny Lewandowskiej o Normanie Leto.

Czytajcie, trwajcie w wierze i pamiętajcie - przyszłość należy do nas, jak śpiewano w pewnym wspaniałym filmie.


pm