czwartek, 23 grudnia 2010

16mm podbija Marsa

W tym roku najnowszy numer "16mm" nie trafi pod choinkę, ale będzie czekał zaraz po Świętach na tych, którzy zamiast wymarzonego DVD z "Niezniszczalnymi" dostali znowu ręcznie dziergane skarpetki i kolekcję filmów Zanussiego. Dla zawiedzionych takim stanem rzeczy mamy jednak dwie nagrody pocieszenia.

Pierwsza z nich to zamieszczona na E-Splocie i napisana przez Anię Bielak recenzja filmu "Mary i Max", która znalazła się w ostatnim numerze "16mm". Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to zapraszamy serdecznie do lektury i obejrzenia filmu - w pewnym (podkreślamy: pewnym) sensie to niezła pozycja na Wigilię.

Druga z nich to skrót zapomnianego klasyka pod tytułem "Święty Mikołaj podbija Marsa", którego twórcy pewnej Wigilii pomylili opłatek z listkami LSD. Mamy nadzieję, że ten clip podbije także Wasze serca i będzie odskocznią od rytualnej projekcji "Kevina samego w domu".


Najlepszego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz